Naczelny Rabin Rzymu: Dlaczego zostałem katolikiem? |
Chrzest Ostateczną decyzję przyjęcia chrztu w Kościele katolickim rabin Zolli podjął pod koniec lipca 1944 r. Dar wiary został mu udzielony po wieloletnim dojrzewaniu i szczerym szukaniu prawdy. W sierpniu 1944 r. Zolli udał się do jezuity prof. Paolo Dezza z Uniwersytetu Gregoriańskiego z prośbą o pomoc w przygotowaniu się do przyjęcia chrztu, w formie bardzo dyskretnej i bez żadnego rozgłosu. Najpierw musiał złożyć dymisję z funkcji Naczelnego Rabina Rzymu. Pan Jezus dawał mu wyraźnie do zrozumienia, że czas jego posługi w Synagodze już dobiegł końca. We wrześniu 1944 r. w Święto Pojednania po raz ostatni przewodniczył uroczystym modlitwom w Synagodze. W czasie ich trwania Zolli w pewnym momencie zobaczył Chrystusa, ubranego w białą szatę, który promieniował niewypowiedzianym pokojem. W czasie tej wizji Zolli usłyszał w swoim sercu głos, który mówił: "Jesteś tu po raz ostatni". Wieczorem, w domu, żona powiedziała do niego: "Dzisiaj, kiedy byłeś przed Arką Tory, wydawało mi się, że widziałam białą postać Jezusa, który położył ręce na twojej głowie, jakby cię błogosławił". Zolli wspomina: "Byłem zdumiony, ale nadal bardzo spokojny. Udałem, że nie rozumiem o czym mówi. Powtórzyła więc swoją opowieść jeszcze raz słowo po słowie. Wtedy usłyszeliśmy głos naszej córki, Miriam - wołającej z daleka: Taatooo! Poszedłem do jej pokoju i zapytałem, o co chodzi. Mówicie o Jezusie Chrystusie - odpowiedziała. - Wiesz, tato, śniło mi się dzisiaj, że widziałem wysokiego Jezusa w bieli, ale nie pamiętam, co było potem. W kilka dni później złożyłem mój urząd w społeczności żydowskiej." Dymisja Zolli była ogromnym zaskoczeniem. Prezydent wspólnoty żydowskiej widząc determinację Zolli, przyjął ją z wielkim żalem i zaproponował mu objęcie stanowiska dyrektora kolegium rabinackiego. Zolli zdecydowanie odmówił. Odpowiadając mu w liście, Prezydent wyraził zdziwienie i wielki żal z powodu odrzucenia nominacji, ponieważ prof. Zolli był najlepiej przygotowaną osobą do pełnienia tej funkcji. Aby nie prowokować groźnych reakcji, Zolli nie ujawnił głównego motywu swojej odmowy. W ten sposób uwalniając się od wszelkich zewnętrznych obowiązków przygotowywał się do przyjęcia chrztu razem ze swoją żoną Emmą i córką Miriam. Aby uniknąć zamieszania spowodowanego obecnością dziennikarzy, chrzest odbył się 13 lutego 1945 r. w prywatnej kaplicy przy zakrystii rzymskiego kościoła S.Maria degli Angeli. Na chrzcie obecnych było tylko 15 najbardziej zaufanych osób. Izraele Zolli przyjął imię Eugenio a jego żona Maria. W nocy zatelefonował do niego korespondent agencji informacyjnej ze Stanów Zjednoczonych z zapytaniem, czy rzeczywiście przyjął chrzest w Kościele katolickim. Zolli odpowiedział twierdząco. Następnego dnia wszystkie najważniejsze dzienniki w USA i Europie opublikowały wiadomość, że Główny Rabin Rzymu stał się katolikiem. Zolli mieszkał blisko Synagogi. Kiedy rozeszła się wieść o jego przejściu do Kościoła katolickiego, zaczął otrzymywać telefony pełne pogróżek i wyzwisk. Hebrajski miesięcznik ukazał się w żałobnej szacie graficznej. W tej sytuacji zagrożenia, Zolli był zmuszony jak najszybciej wyprowadzić się ze swojego mieszkania. Żona z córką znalazły schronienie w jednym z klasztorów, a prof. Zolli zamieszkał przejściowo na Uniwersytecie Gregoriańskim. Został przyjęty razem z żoną na audiencji prywatnej przez papieża Piusa XII. Wzruszeni, wyrazili swoją radość i wdzięczność Ojcu Św., a także przebaczenie i miłość do wszystkich Żydów, którzy ich po chrzcie znienawidzili. "Po chrzcie - mówiła Emma - nie potrafię nikogo nienawidzić, kocham wszystkich". Podczas swojego pobytu na Uniwersytecie Gregoriańskim, Zolli był odwiedzany przez wielu przyjaciół i wrogów. Zjawili się również wpływowi amerykańscy Żydzi, którzy nakłaniali Zollę do powrotu na łono judaizmu, ofiarując mu każdą sumę pieniędzy, jaką by tylko sobie zażyczył. On jednak z wielkim spokojem zdecydowanie odmówił. Zgłosili się również prominentni protestanci, którzy sugerowali Zolli, aby jako naukowiec i głęboki znawca Biblii, wykazał, że dogmat o prymacie papieża nie ma podstaw w Piśmie św. Zolli odpowiedział pisząc książkę pt. "Petrus", w której, w oparciu o teksty Pisma św., udowodnił biblijne fundamenty prawdy o prymacie św. Piotra i każdego papieża. Zolli mówił: Ponieważ protestowanie nie jest świadczeniem, nie zamierzam niepokoić nikogo pytaniem: Po co czekać 1500 lat, żeby zaprotestować? Kościół katolicki był przez piętnaście stuleci uznawany przez cały świat chrześcijański za prawdziwy Kościół Boga. Nikt nie może bez zażenowania przekreślić tych 1500 lat i powiedzieć, że Kościół katolicki nie jest Kościołem Chrystusa. Mogę zaakceptować tylko ten Kościół, głoszony wszystkim stworzeniom przez moich przodków, dwunastu Apostołów, którzy, podobnie jak ja, wyszli z Synagogi. |