Naczelny Rabin Rzymu: Dlaczego zostałem katolikiem?
Przyczyny nawrócenia

Jeszcze jako mały chłopiec miał w Polsce wielu przyjaciół katolików. Tk pisał:
"My, dzieci hebrajskie, kochaliśmy naszych chrześcijańskich kolegów, a oni kochali nas.
Nie wiedzieliśmy nic o różnicach rasowych; wiedzieliśmy, że nasze religie różnią się, dlatego też, gdy nadchodziła lekcja religii, każdy podążał do innej sali.
Gdy lekcja skończyła się, znów się wszyscy spotykaliśmy".
Odwiedzając w domu swego przyjaciela Stasia, patrzył z zadumą na Jezusa wiszącego na krzyżu.
Już wtedy zaczął stawiać sobie pytania dotyczące osoby Jezusa.
Skłoniło go to do lektury Ewangelii.
W miarę upływu lat jego znajomość pism Nowego Testamentu stale pogłębiała się.
Do jego nawrócenia w głównej mierze przyczyniło się zaskakujące odkrycie, że proroctwo o cierpiącym Słudze Jahwe, z czterech pieśni proroka Izajasza (42,1-7; 49,1-5; 50, 4-9; 52,13 - 53,12), wypełniło się w umęczonym i ukrzyżowanym Jezusie.
Do tego przekonania dochodził przez wiele lat studiów tekstów Starego i Nowego Testamentu.
Pomagała mu w tej naukowej egzegezie, perfekcyjna znajomość języka hebrajskiego i biblijnej greki. Uwieńczeniem tych naukowych badań było przekonanie, że Sługą Jahwe z proroctwa Izajasza nie może być nikt inny, jak tylko Jezus Chrystus, który umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia
W ten sposób jak - mówił - po długich studiach, przemyśleniach i życiu w judaiźmie Starego Testamentu, w pewnym momencie znalazłem się w chrześcijaństwie Nowego Testamentu.
Musiałem uczciwie przyznać, że stałem się chrześcijaninem i dlatego konsekwentnie zacząłem dążyć do przyjęcia chrztu.

Przejście Zolli z judaizmu do Kościoła katolickiego nie było zerwaniem z przeszłością, ale kontynuacją drogi zbawienia. Kiedy zaczęto go oskarżać o zdradę, odpowiadał zasmucony: Mam spokojne
sumienie, niczego się nie zaparłem. Czy Bóg św. Pawła nie jest również Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Św. Paweł nawrócił się. Czy przez to opuścił Boga Izraela i przestał Go kochać? Byłoby absurdem odpowiedzieć twierdząco. Od przyjęcia chrztu prof. Zolli każdego dnia poświęcał dużo czasu modlitwie i z wielką gorliwością uczestniczył w Eucharystii. Często manifestował swoją wielką radość z faktu bycia katolikiem. Mówił: Wy, którzy urodziliście się w religii katolickiej, nie zdajecie sobie sprawy z ogromnego skarbu, jakim jest wiara i łaska Chrystusa, które posiadacie już od dzieciństwa. Ktoś, kto tak jak ja, dotarł do łaski wiary po długim okresie poszukiwań, docenia wielkość tego daru i przeżywa ogromną radość bycia chrześcijaninem.

Po kilku miesiącach Zolli znalazł mieszkanie w jednej z odległych dzielnic Rzymu.
Mógł więc na nowo zamieszkać wspólnie z żoną i córką.
Podjął wykłady z języka i literatury hebrajskiej w Instytucie Biblijnym.
Prowadził intensywne życie modlitwy.
Z gorliwością neofity podejmował gościnne wykłady w różnych uniwersytetach Europy i Stanów Zjednoczonych. Jego apostolska gorliwość w sposób naturalny kierowała się do starych współwyznawców, aby przybliżyć im prawdę o Chrystusie.
Otaczał szczególną opieką nowonawróconych, wspomagał ich duchowo i materialnie.
Jako człowiek nauki, rozwijał swoje apostolstwo przez publikację licznych artykułów i książek we Włoszech i za granicą.
Chorował na serce.
Ostatni swój wykład na temat sprawiedliwości i Bożego miłosierdzia w Piśmie św., miał w Vallicelli, w styczniu 1956 r.
Odszedł do Pana 2 marca 1956 roku.
Przyjmując Komunię św. na łożu śmierci powiedział: Mam nadzieję, że Pan przebaczył mi grzechy.
Z ufnością, całkowicie oddaję się Miłosierdziu Pana.

Fragment książki pt. Eugenio Zolli PRZED ŚWITEM. NACZELNY RABIN RZYMU: DLACZEGO ZOSTAŁEM KATOLIKIEM, Wydawnictwo Fronda

http://www.fronda.pl/a/naczelny-rabin-rzymu-dlaczego-zostalem-katolikiem,45423.html?part=2


  PRZEJDŹ NA FORUM