Pewnego dnia, w czasie przerwy na lunch w twojej pracy w Waszyngtonie czekając na kolegę na rogu ulicy podchodzi do ciebie dziwnie ubrana para i pyta, czy mogą chwilę porozmawiać z tobą.
Mężczyzna ma na głowie upudrowaną perukę, ubrany jest w jedwabną koszulę, tren, bryczesy sięgające jedynie do kolan, pod nimi jedwabne pończochy, na nogach czarne pantofle ze srebrną klamrą.
Kobieta ma również perukę i długą opływającą suknię sięgającą do ziemi. Wyglądają oboje jak para, która dopiero co zeszła ze sceny sztuki historycznej z czasów Rewolucji Amerykańskiej.
Para ta zaczyna tłumaczyć, że są oni wyznawcami religii, której wielkim prorokiem Ba-ala był George Waszyngton. Wszystko czego uczył George Waszyngton, w co wierzył, co mówił i praktykował musi być przyjęte jako natchnione Słowo Baala, który jest jedynym prawdziwym Bogiem. Mowy i listy, które ludzie uważają, że pochodzą od Waszyngtona są w języku angielskim, ponieważ jest to niebiański język. Mimo że istnieją tłumaczenia na inne języki, nie mogą być one naprawdę zrozumiałe jak tylko wtedy, kiedy są czytane w angielskim oryginale.
Mowy Waszyngtona właściwie zostały napisane w niebie na kamiennej tablicy. George Waszyngton tak naprawdę nie napisał ani jednej strony swoich dzieł; zostały mu przekazane przez anioła Gabriela z nieba. Waszyngton tylko recytował je, ilekroć Baal tego żądał.
Dziwnie ubrana para kontynuując wyjaśnia, że skoro Waszyngton był prorokiem Baala, prawdziwego Boga, musimy żyć dokładnie jak George Waszyngton. Stąd wszyscy mężczyźni muszą ubierać się jak George Waszyngton, a wszystkie kobiety tak, jak jego żona.
Musimy również odżywiać się tak jak oni. Stąd nikt nie powinien dzisiaj jeść groszku, gdyż Waszyngton nie lubił groszku.
Poglądy polityczne Waszyngtona mają być postrzegane jako jedyne możliwe formy rządów. Ponieważ posiadał on niewolników, stąd niewolnictwo jest akceptowaną polityczną strukturą obowiązującą obecnie. W tym momencie odzywa się budzik w zegarku mężczyzny. Wyjmuje on z kieszeni kompas i ustaliwszy kierunek oboje skłaniają się na kolana i modlą.
Po zakończeniu modłów podnoszą się. Nie możesz powstrzymać się z pytaniem, co takiego oni wyprawiają?
Tłumaczą, że muszą modlić się pięć razy w ciągu dnia w stronę Waszyngtonu gdzie stoi pomnik Waszyngtona, a też jako prawdziwi wierni muszą przynajmniej raz w życiu odbyć pielgrzymkę do Waszyngtonu.
Gdy tam przybędą, muszą obejść pomnik Waszyngtona siedem razy, po czym udać się do końca pasażu i rzucać kamieniami w diabła.
Para owa wspomina też, że pomnik Waszyngtona został zbudowany przez Adama. Mimo że w różnych okresach ulegał zniszczeniu, i że został odbudowany przez Abrahama, wszyscy biblijni patriarchowie żyli w tym miejscu. Pomnik Waszyngtona jest miejscem świętym i zawsze był częścią kultu Boga.
Następnie zwracają się do ciebie z pytaniem co o tym sądzisz. A więc mówisz im: tego nie można poważnie potraktować, tej religii "waszyngtońskiej". Sam pomysł kłaniania się w stronę pomnika Waszyngtona brzmi absurdalnie. Pomnik nie został zbudowany przez Adama ani odbudowany przez Abrahama. Patriarchowie nie żyli w Waszyngtonie ale w Izraelu. Cała ta historia zakrawa na kpinę.
Odpowiadają ci, że są szczerze przekonani i naprawdę wierzą, że George Waszyngton był prorokiem Baala, a jego pisma Słowem Bożym.
Odpowiadasz im: "wygląda na to, że stworzyliście sobie religię z osiemnastowiecznej kolonialnej kultury amerykańskiej. Czy naprawdę oczekujecie, że ludzie w dwudziestym pierwszym wieku będą się ubierać, żyć, jeść zgodnie ze zwyczajami i zasadami panującymi w osiemnastym wieku w Stanach Zjednoczonych?
"A co gdyby Rosjanie wymyślili religię, która wymaga modłów pięć razy w ciągu dnia w stronę Moskwy? Co wstrzymuje Japończyków od wymyślenia religii, w której wszyscy muszą kłaniać się w stronę Tokio? Czemu Meksykanie nie utrzymują, że trzeba odbyć pielgrzymkę do Mexico City przynajmniej raz w życiu aby być zbawionym?
"Cała ta religia wydaje mi się co najmniej dziecinna, a w najgorszym przypadku rasistowska. Jak możecie oczekiwać od reszty świata aby żyli jak osiemnastowieczna kolonialna Ameryka? To po prostu nonsens!"
W tym momencie mężczyzna rozchyla płaszcz i dostrzegasz na szelkach rewolwer. Powiada on, że jego religia zabrania komukolwiek ośmieszać i bluźnić przeciw jego świętej wierze.
Wtem, budzik w twoim zegarku przypomina, że właśnie skończyła się twoja przerwa na lunch. Z wielką ulgą mówisz, że musisz wracać do pracy. Ale jeśli sobie tego życzą, możesz z nimi porozmawiać kiedyś przy innej okazji. To powiedziawszy spiesznie wycofujesz się nie czekając na odpowiedź z ich strony. Klucz do islamu
Przypowieść przedstawiona w pierwszej części może wydawać się mocno naciągana ale w istocie podkreśla ona prawdziwy charakter islamu.
Ludziom na Zachodzie trudno jest pojąć islam, gdyż nie rozumieją oni, że jest to forma kulturalnego imperializmu, w którym religia i kultura Arabii w siódmym wieku została podniesiona do rangi prawa boskiego.
Święte a świeckie
Trudność jaką sprawia zrozumienie islamu wywodzi się z tradycyjnej zachodniej koncepcji dychotomii istniejącej pomiędzy tym co święte a tym co świeckie.
Na Zachodzie, zorganizowana religia nie jest postrzegana jako mająca moc nad całym życiem; są dziedziny życia świeckiego, gdzie religia nie ma żadnego autorytetu.
Stąd jest mowa o "murze separacji" jaki istnieje pomiędzy państwem a kościołem. Dlatego religijne organizacje na Zachodzie nie mogą wprowadzać ograniczeń prędkości ani praw politycznych.
Islam natomiast nie może być postrzegany jako osobista czy prywatna preferencja religijna. Nie jest to coś, w co ktoś wierzy, a żyje sobie po swojemu. W krajach islamskich nie istnieje świecki wymiar rzeczywistości.
Arabia siódmego wieku
Islam to właściwie ubóstwienie siedmiowiecznej kultury arabskiej. W najgłębszym sensie islam jest bardziej kulturowy niż religijny.
Stąd właśnie wszystkie podręczniki i encyklopedie traktujące o islamie rozpoczynają się od opisu kulturowego kontekstu Mahometa oraz wagi siedmiowiecznej kultury arabskiej.
Islam to kultura arabska
Parę lat temu zaprosił mnie do siebie czarny przyjaciel muzułmanin mieszkający w znanej nowojorskiej dzielnicy Harlem.
Zaraz po wejściu do jego apartamentu dostrzegłem, że chociaż cała jego rodzina urodziła się w Stanach Zjednoczonych, ubrani byli w arabską odzież, słuchali arabskiej muzyki, i prowadzili arabską kuchnię! Przed jedzeniem odmawiali błogosławieństwo w języku arabskim, mimo że nikt w rodzinie nie znał tego języka.
Opuścili oni kulturę amerykańską i adoptowali zamiast niej arabską. Tyle islam dla nich znaczył.
Nie próbuję tutaj mówić, że kultura arabska jest "zła" tylko dlatego, że jest arabska, podobnie jak kultura amerykańska nie jest "dobra" tylko dlatego, że jest amerykańska. Każda kultura ma dobre i słabe strony.
Jeśli o to chodzi, jestem zdanie, że zachodni imperializm kulturowy praktykowany w przeszłości względem reszty świata był zjawiskiem złym. W tym względzie zachodni imperializm kulturowy jest równe ofensywny jak arabski.
To, co niepokoi bliskowschodnich ekspertów, to fakt posuwania się przez arabskich muzułmanów o jeden krok dalej, mianowicie usiłowanie narzucenia siedmiowiecznej arabskiej religii całej reszcie świata.
Dr Arthur Arberry
Najbardziej wiarygodne tłumaczenie Koranu na język angielski dokonane było według nas przez dr Arthura J. Arberry, kierownika wydziału studiów bliskowschodnich Uniwersytetu Cambridge, znakomitego profesora arabistyki i języka perskiego.
W swojej znanej, dwutomowej pracy pt. "Religia na Bliskim Wschodzie" prof. Arberry stwierdza, że islam jest "szczególną arabską religią" dlatego, że islam jako religia oraz kultura postrzegany jest przez nas jako fundamentalna jedność.[1]
Nawet muzułmańscy naukowcy tacy jak dr Ali Dashti, były minister spraw zagranicznych Iranu w swojej książce pt "23 lata: Studium kariery prorockiej Mahometa," uważnie dowodzi jak islam należy rozumieć w nieodłącznym kontekście i identyfikacji z siedmiowieczną kulturą arabską.
Religia na Zachodzie
Połączenie to jest szczególnie trudne do zrozumienia na Zachodzie, ponieważ religia tutaj postrzegana jest jako coś szczególnie osobistego i prywatnego, a nie jako kulturowy fenomen.
Na przykład, chrześcijaństwo nie wymaga aby ludzie ubierali się dzisiaj zgodnie ze zwyczajami panującymi w pierwszym wieku, jedli tylko to, co jadł Jezus. Chrześcijaństwo jest zatem ponad kulturowe w tym znaczeniu, że zezwala ludziom żyć, ubierać się, jeść zgodnie z kulturą w jakiej aktualnie żyją.
Inaczej się sprawa ma z islamem. Gdziekolwiek islam staje się dominującą religią, zmienia on kulturę danego kraju przekształcając ją na modłę siedmiowiecznej Arabii.
Dlatego jest tak trudno muzułmanom nawrócić się na inną religię. Każdy aspekt ich życia ukształtowany jest przez islam. Muzułmanin musi wypełniać nakazy islamu niezależnie od tego, co o nich myśli i gdzie żyje.
Brak sfery świeckiej
Dla muzułmana nie ma "sfery świeckiej," gdzie może być wolny od islamu. Dla oddanego muzułmanina islam jest jego całym życiem. Islam to sposób w jaki żyje się, a nie tylko religia.[2]
W islamie nie ma podziału "meczetu i państwa," na wzór jaki istnieje w większości zachodnich państw, gdzie obowiązuje oddzielenie "kościoła i państwa." Islamska religia i polityka to jedno. Jak wyjaśnia urodzony w Egipcie Victor Khalil:
Islam reguluje każdy aspekt życia w takim stopniu, że kultura, religia i polityka są praktycznie nieodróżnialne.[3]
Mohamet zebrał otaczającą go kulturę ze wszystkimi świeckimi i religijnymi zwyczajami i uczynił z nich religię islamu.
Arabski rasizm
Islam jest podsycany subtelną formą rasizmu, który siedmiowieczną kulturę arabską z jej polityczną ekspresją, stosunkami rodzinnymi, prawami dietetycznymi, ubiorem, obrzędami religijnymi, językiem, itd, narzuca wszystkim innym kulturom.
Mit Ismaela
Jednym z przykładów rasizmu arabskiego jest mit utrzymujący, że Arabowie są potomkami Abrahama przez jego syna Ismaela. Roszczenie to jest odzewem do Żydów, którzy chlubili się, że Abraham był ich pra-ojcem.[4]
W encyklopedii religii McClintocka i Strong'a znajduje się następujący komentarz:
Utrzymuje się przekonanie, że Arabowie zarówno północni jak i południowi są potomkami Ismaela; fragment Genesis 16: 12 cytowany jest niejako zapowiedź narodowej niezależności jaką Arabowie utrzymują ponad inne narody. Jednakże założenie to (przynajmniej jeśli chodzi o prawdziwe znaczenie cytowanego wersetu) oparte jest o niewłaściwe odczytanie oryginalnego hebrajskiego języka.Proroctwa te znalazły swoje wypełnienie w fakcie, że synowie Ismaela znaleźli się, ogólnie mówiąc na wschód od pozostałych potomków Abrahama z Sary czy też z Ketury. Natomiast pomysł, że południowi Arabowie są potomkami Ismaela jest całkowicie pozbawiony podstaw, i wygląda, że jest produktem tradycji wymyślonej przez arabską fantazję, która wypaczając i fałszując historię patriarchy i jego syna Ismaela, przenosi scenę wydarzeń z Palestyny do Mekki.Ogromne przestrzenie półwyspu znanego nam jako arabski zostały stopniowo zaludnione przez różne plemiona o odmiennych liniach genealogicznych.[5]
Większość standardowych prac dotyczących islamu odrzuca roszczenia arabów do pochodzenia od Abrahama. Prestiżowa Encyklopedia Islamu wskazuje na nie-abrahamowe pochodzenie Arabów.[6] Nawet Słownik Islamu kwestionuje pomysł, że Arabowie są potomkami Ismaela.[7]
Radiowa debata
W czasie programu przy otwartym mikrofonie, w jakim brałem udział w roku 1991 wypowiedziałem komentarz, że Arabowie nie są potomkami Abrahama. Zadzwonił do programu pewien murzyn muzułmanin aby temu stanowczo zaprzeczyć. Zapytany o dowód jaki posiada na to, że Ismael jest przodkiem Arabów, odpowiedział, że dowiedział się tego od swoich arabskich przyjaciół. Nie trzeba mówić, że nie byłem bardzo przekonany jego "dowodem." Zapytałem wówczas rozmówcę, "skoro wszyscy Arabowie na Bliskim Wschodzie są potomkami Abrahama, co w takim razie stało się z potomkami Akkidów, Sumerów, Asyryjczyków, Babilończyków, Persów, Egipcjan, Hetejczyków, itd, którzy żyli przed, po, jak i w czasie Abrahama? Co stało się z milionami ludzi, którzy nie byli potomkami Abrahama? Dokąd się udali?" Na to nie był w stanie udzielić odpowiedzi.
Religijny powód
Zasadniczą przyczyna dla której muzułmanie utrzymują, że są potomkami Abrahama ma charakter religijny. Koran przenosi scenę wydarzeń historycznych patriarchów z Palestyny do Mekki. Według Koranu Abraham miał nawet odbudować Kabbę! Jeśli da się wykazać, że Abraham nigdy nie mieszkał w Mekce i stąd Arabowie nie są potomkami Abrahama cały Koran zostaje obalony. Dowody archeologiczne jednoznaczne świadczą, że Abraham nigdy nie mieszkał w Mekce! Pochodził on z miasta Ur, które zostało odnalezione w Iraku. Stamtąd powędrował na zachód do Palestyny.[8]
Poniższe przykłady wykażą ponad wszelką wątpliwość kulturowy charakter islamu.
Arabskie prawo islamskie
Po pierwsze, Mohamet z obowiązujących praw politycznych siedmiowiecznej Arabii uczynił prawa Allaha.
Szejk, czyli głowa plemienia posiadał władzę absolutną nad swymi poddanymi. Nie było jakiejkolwiek koncepcji praw cywilnych czy osobistych w Arabii w siódmym wieku. Od głowy plemienia zależało życie i śmierć każdego jej członka. Stąd islamskie kraje rządzone są przez dyktatorów "twardej ręki," który rządzą jak przystało na despotów. Spośród 21 narodów arabskich ani jeden nie jest demokracją.
Dlaczego brak demokracji
Demokracja nie rozwinęła się w państwach arabskich z powodu religii islamskiej. Stąd im bardziej świeckie staje się państwo tym bardziej staje się demokratyczne. Przykładem zaawansowanej sekularyzacji jest Egipt.
Tam natomiast, gdzie do władzy dochodzi islamski fundamentalizm, państwo stacza się w średniowieczne mroki Arabii szóstego wieku. Przykładem tego, co się dzieje, kiedy islamscy klerycy dochodzą do władzy jest obecnie Iran.
Despoci Imperium Ottomańskiego, oraz obecni dyktatorzy Libii, Jordanu, Syrii, Sudanu, Jemenu, itd, są przykładem siedmiowiecznej arabskiej tyranii przeniesionej w obecne czasy.
Prawa cywilne
Ponieważ średniowieczna Arabia nie miała koncepcji swobód obywatelskich ani praw cywilnych w obowiązujących strukturach plemiennych, prawo islamskie nie uznaje wolności słowa, wolności wyznania, wolności zgromadzeń, ani wolności prasy. Stąd nie-muzułmanie tacy jak chrześcijanie czy bahaici często pozbawieni są podstawowych praw cywilnych.
Na Zachodzie ludziom wolno protestować przeciw posunięciom ich rządów. Widoczne to było w czasie wojny z Irakiem. Dawali tym wyraz swoim prawom wolności słowa oraz zgromadzania się.
Jak natomiast wyglądają sprawy w islamskim kraju, takim jak Arabia Saudyjska? Tutaj nie było wolności do okazania protestu przeciw wojnie. Według raportu Associated Press z dnia 2 lutego 1991:
Książe Nazef ostrzegł, że każdy, kto będzie stwarzał zagrożenie dla bezpieczeństwa królestwa, zostanie poddany egzekucji lub amputacji ręki i nogi. [9]
Uczestnicy protestów na Zachodzie nie byli nawet ukarani mandatem, nie mówiąc nic o groźbie utraty ręki czy nogi!
Modlitwy w stronę Mekki
Muzułmanin zobowiązany jest modlić się pięć razy dziennie. Samo w sobie nie jest to niczym ofensywnym, jako że dobrze jest się modlić. Jednak muzułmanin jest uczony, że musi modlić się w stronę Mekki położonej w Arabii Saudyjskiej pięć razy dziennie. Stąd przypomina mu się pięć razy dziennie, że musi kłaniać się w posłuszeństwie Arabii.
Gdyby Rosjanie nalegali, że według ich religii należy kłaniać się pięć razy w stronę Moskwy? Albo "waszyngtonianizm" nakazujący kłanianie się pięć razy dziennie w stronę Waszyngtonu, czy religia japońska nakazująca kłaniać się w stronę Tokio?
Akt kłaniania się pięć razy dziennie w stronę Arabii jest jedynie symptomem podłoża kulturalnego imperializmu jaki spoczywa u źródeł islamu.
Pielgrzymka do Mekki
Mimo kosztów i wyrzeczeń muzułmanin musi udać się do Arabii Saudyjskiej, aby oddać się kultowi Kabby przynajmniej jeden raz w życiu.
Wyobraźmy sobie, że rosyjska religia żąda, aby raz w ciągu życia udać się do Moskwy i oddawać cześć na Placu Czerownym, albo religia amerykańska wymaga podróży do Waszyngtonu i pokłonów przed pomnikiem Waszyngtona.
Według oczywistych dowodów historycznych Mahomet adoptował pogański rytuał pielgrzymki do Mekki w celu oddawania się kultowi Kabby, aby tym samym przypodobać się kupcom mekkańskim, którzy z pielgrzymek tych czerpali ogromne zyski. Stąd dla powodów finansowych i kulturowych islam przyjął praktykę pielgrzymek do Mekki.[10]
Wymóg pielgrzymki stanowi szczególnie dotkliwy problem dla muzułmanów z trzeciego świata, którzy muszą poświęcić oszczędności całego życia, aby wypełnić ten filar islamu. Ma on tyle sensu, co pielgrzymka do Waszyngtonu lub Moskwy.
Przepisy dietetyczne
To co było wolno jeść w siedmiowiecznej Arabii jest obecnie nakazem islamu dla wszystkich ludzi. Co jadł Mohamet i od czego stronił obecnie jest boskim prawem dla wszystkich ludzi.
Okrycie kobiety
To, czym odziewały się proste, koczownicze plemiona pustynne, żyjące w siedmiowiecznej Arabii stanowi według islamskiego prawa jedyne dopuszczalne odzienie dla kobiet na całym świecie.
Być przykrytą od stóp do głów, aby uchronić się od palącego słońca pustyni jest jest rzeczą praktyczną i zrozumiałą kiedy mieszka się na pustyni. Tak odziewały się kobiety arabskie na długo przed Mahometem. Jednak narzucanie takiego odzienia wszystkim kobietom na całym świecie jest niczym innym jak właśnie kulturowym imperializmem.
Prawa kobiet
Opresywna natura islamu jest szczególnie widoczna w kwestii pozbawienia kobiet podstawowych praw cywilnych.
Powszechnie znany uczony muzułmański Ali Dashti stwierdza:
W przed-islamskim społeczeństwie arabskim kobiety nie posiadały pozycji niezależnej osoby i były zaliczane jako własność mężczyzn. Wiązało się z tym wszelkiego rodzaju niehumanitarne traktowanie, będące nie tylko dozwolone ale i zwyczajowe.[11]
Koran w surze 4: 35 stwierdza:
Mężczyźni są zarządcami niewiast. A jeśli chodzi o te, ze strony których obawiacie się nieposłuszeństwa, napominajcie je i trzymajcie się od nich z dala w ich łożach oraz poddawajcie je karze.
Arabskie słowo jest mocniejsze niż używane zwykle słowo "bić" lub "karać." Stąd słusznie Mohammed Pickthal tłumaczy je jako "biczujcie."
Obrona gałązką
W czasie programu przy otwartym mikrofonie w Los Angeles w roku 1991muzułmański słuchacz próbował przekonywać, że "karzcie je" oznacza jedynie "lekko trącajcie je gałązką w nadgarstki." Zwróciłem mu uwagę, że to samo słowo użyte jest w odniesieniu do bicia wielbłądów i kryminalistów! Kto jest na tyle naiwny, by utrzymywać, że "lekkie trącanie gałązką" może okiełznać dzikie wielbłądy i ukarać agresywnych przestępców?
Kobieta a islam
Dashti komentuje:
Stwierdzenie że "mężczyźni są opiekunami niewiast" w wersecie 35 IV sury zakłada nierówność praw cywilnych mężczyzn i kobiet. Następują po nim dwa krótkie komentarze wyjaśniające przewagę mężczyzny nad kobietą.[12]
Według prawa islamskiego męski potomek dziedziczy więcej niż żeński, zeznania mężczyzny mają większą wagę; jeśli chodzi o ścisłość, to dziedziczy on podwójnie tyle co kobieta, jego zeznania mają podwójną wagę przed sądem. Prawo do rozwodu przysługuje mężczyźnie ale nie jego żonom. Będziemy przytaczać od czasu do czasu cytaty muzułmańskich uczonych takich jak Ali Dashti, aby wykazać, że zachodni uczeni wypowiadając się o islamie nie czynią tego z ukrytym uprzedzeniem. Ich odkrycia są potwierdzone przez muzułmańskich, jak i innych autorytatywnych badaczy Bliskiego Wschodu.
Pozbawienie praw cywilnych kobiet jest obecne w Koranie, co jest odzwierciedleniem kultury arabskiej z siódmego wieku i jej niskiej oceny wartości kobiety.
Nawet dzisiaj możliwe jest trzymanie kobiet we własnym domu jak w więzieniu. Mogą zostać pozbawione prawa wychodzenia z domu jeżeli tak zarządzi mąż. Nadal nie przysługuje im prawo głosowania w islamskich krajach takich jak Kuwejt!
W islamskich krajach takich jak Iran, kobiety muszą posiadać przy sobie pisemną zgodę od mężów na przebywanie poza domem! Odmawia się im nawet prawa do prowadzenia pojazdu w kraju takim jak Arabia Saudyjska.
Okrutne i nadzwyczajne kary
Bezprawne pozbawienie wolności; stosowanie tortur; zabójstwa polityczne; obcinanie rąk, nóg, uszu, języków i głów; wyłupianie oczu - wszystko to jest częścią współczesnego prawa islamskiego, tylko dlatego, że było to obowiązującą praktyką siedmiowiecznej Arabii.[13]
Dla człowieka Zachodu są to jednoznacznie barbarzyńskie praktyki, dla których obecnie nie ma miejsca we współczesnym świecie.
Konkluzja
Islam jest wyraźnie arabską kulturową religią. Bez przyjęcia tego nie jest możliwe jakiekolwiek zrozumienie islamu. Tylko wtedy, gdy pojmie się tą kluczową prawdę jest możliwe zrozumienie dlaczego muzułmanin myśli i postępuje w taki czy inny sposób. http://apologetyka.com/swiatopoglad/islam/ksiazki/inwazja/natura
Część III. Bóg islamu. Allach a Bóg Biblii. Islam utrzymuje, że Allah jest tym samym Bogiem, który został objawiony w Biblii. Logika nakazuje w pozytywnym sensie, że koncepcja Boga przedstawiona w Koranie będzie zgodna we wszystkim z tą, przedstawioną w Biblii.
W negatywnym sensie natomiast, jeżeli okaże się, że Biblia i Koran przedstawiają różniące się wzajemnie koncepcje Boga, wówczas roszczenia islamu należy przyjąć jako bezpodstawne i fałszywe.
Kwestię można rozstrzygnąć jedynie poprzez uważne porównanie obydwu dokumentów. Decyzji nie można podejmować kierując się uprzedzeniem religijnym ale rzetelnym porównaniem tekstów obu ksiąg.
Atrybuty Boga
Orientalista Samuel Zwemer zauważył w roku 1905:
Większość piszących na temat religii Mahometa w dziwny sposób zaniedbuje temat idei Boga w pojęciu Mahometa. Bardzo łatwo jest dać się zwieść etymologiom czy imionom. Niemal wszyscy piszący w temacie przyjmują, że Bóg Koranu jest tym samym i posiada te same atrybuty co Jahwe lub głowa Bóstwa Nowego Testamentu. Czy jednak jest to poprawne spojrzenie?[1]
Większość ludzi po prostu zakłada, że Bóg Biblii i ten z Koranu to jedno i to samo, jedynie o innym imieniu. Jednak pytanie jakie postawił Zemmer pozostaje, czy jest tak naprawdę?
Kiedy porównamy atrybuty Boga przedstawione w Biblii z atrybutami Allaha z Koranu, staje się oczywistym, że nie jest to ten sam Bóg.
Rzetelność historyczna wymaga przypomnienia, że uczeni chrześcijańscy i muzułmańscy spierają się o to, kto posiada właściwy obraz Boga od czasów, gdy islam powstał jako religia.
Biblijny obraz Boga nie da się zredukować do obrazu Allaha, podobnie jak Allah nie może zostać zredukowany do biblijnego Boga.
Historyczne tło dotyczące pochodzenia znaczenia arabskiego "Allaha" przedstawia barierę nie do pokonania uniemożliwiającą przyjęcie Allaha za Boga biblijnych patriarchów, Żydów oraz chrześcijan. Allah jest po prostu odkurzonym i wywyższonym arabskim bóstwem księżycowym.
Dr Samuel Schlorff w artykule poświęconym istotnym różnicom między Allahem Koranu a Bogiem Biblii zauważa:
Uważam, że najistotniejszą sprawą w kwestii istoty Boga jest to, w jaki sposób odnosi się On do Swoich stworzeń; islam i chrześcijaństwo mimo niewielkich formalnych podobieństw, w tej kwestii stoją na krańcowo przeciwstawnych pozycjach.[2]
Przyjrzyjmy się zatem historycznym różnicom jakie raz po raz są ukazywane między Bogiem Biblii a Allahem Koranu. Sporne kwestie te są przedmiotem naukowej debaty liczącej już ponad tysiąc lat.[3]
Poznawalny a niepoznawalny
Według Biblii Bóg jest poznawalny. Jezus Chrystus przyszedł na świat abyśmy mogli poznać Boga (Jana 17:3).
W islamie Allah jest niepoznawalny. Jego transcendentność, wywyższenie sprawiają, że żaden człowiek nie może poznać Allaha osobiście.
Podczas gdy według Biblii człowiek może mieć osobistą relację z Bogiem, Allah z Koranu jest tak odległy, niedostępny i abstrakcyjny, że nie sposób człowiekowi poznać go.
Personalny a niepersonalny
Bóg w Biblii opisany jest jako posiadający intelekt, emocje oraz wolę.
Jest to w sprzeczności z Allahem, którego nie można pojąć jako osoby. Obniżyło by to jego status do poziomu człowieka.
Duchowy a nieduchowy
Dla muzułmanina idea, że Allah jest osobą czy duchem jest bluźnierstwem, gdyż poniża to Wywyższonego.
Jednak koncepcja, że "Bóg jest duchem" jest podwaliną biblijnej natury Boga, jak uczył sam Jezus Chrystus w Jana 4:24 .
Trynitarny a unitarny
Bóg w Biblii jest jednym Bogiem w trzech osobach, Ojca, Syna i Ducha Świętego. Trójca nie jest trzema bogami ale jednym Bogiem.
W Koranie natomiast znajdziemy zaprzeczenie Trójcy. Koran stwierdza, że Bóg nie jest Ojcem, a Jezus nie jest Synem Bożym. Podobnie Duch Święty nie jest Bogiem.
Ograniczony a nieograniczony
Biblijny Bóg jest ograniczony swoją niezmienną i nieodmienialną naturą. Stąd Bóg nie może zrobić byle czego.
Tytusa 1:2 mówi nam, że Bóg nie może kłamać. Potwierdza to także list do Hebrajczyków 6:18 Bóg nie może postępować sprzecznie ze Swoją naturą ( 2Tym.2:13 ).
W Koranie widzimy natomiast Allaha, który nie jest niczym ograniczony, nawet własną naturą. Może zrobić cokolwiek, kiedykolwiek, gdziekolwiek wszędzie bez jakichkolwiek ograniczeń.
Godny zaufania a kapryśny
Ponieważ Bóg Biblii jest ograniczony swoją sprawiedliwą naturą, są pewne rzeczy, których nie może uczynić, będąc przez to stałym i godnym zaufania.
Kiedy natomiast przyjrzymy się postępowaniu Allaha w Koranie, dostrzeżemy, że jest on całkowicie kapryśny i niegodny zaufania. Nie jest on związany swoim słowem ani swoją naturą.
Miłość Boża a brak miłości Bożej
Miłość Boża jest głównym atrybutem Bożym objawionym w miejscach takich jak Jana 3:16 . Bóg okazuje swoje uczucia swemu stworzeniu a w szczególności człowiekowi.
Gdy natomiast zwrócimy się do Koranu, nie znajdziemy tam miłości jako głównej cechy Allaha. Zamiast niej uderza nas znajdująca się na pierwszym miejscu jego transcendentność.
Podobnie Allach pozbawiony jest wszelkich uczuć wobec człowieka. Jest to obca koncepcja w islamie. Oznaczałoby to zredukowanie Allaha do zwykłego człowieka, co jest bluźnierstwem dla muzułmanina.
Aktywny a pasywny
Allah osobiście nie wkracza w historię ludzkości i nie uczestniczy w niej osobiście. Oddziaływuje na świat poprzez swoje słowo, proroków i aniołów. Nie wkracza osobiście w sprawy ludzi.
Jakże odmienny obraz Boga mamy przedstawiony w biblijnym opisie wcielenia, gdzie sam Bóg wkracza w historię i dokonuje dzieła zbawienia człowieka.
Atrybuty a brak atrybutów
Koran nigdy nie podaje w pozytywnym sensie jaka jest natura i istota Boga. Wszystkie tak zwane 99 atrybutów Allaha podane są w negatywnej formie, podkreślając jaki Allah nie jest, nie mówiąc nic jaki jest.
Biblia podaje nam zarówno pozytywne jak i negatywne atrybuty Boga.
Łaska a prawo
Na koniec, Biblia mówi wiele o łasce Boga, przez którą umożliwił On człowiekowi darmowe zbawienie dzięki Zbawicielowi, który jest orędownikiem między Bogiem a człowiekiem ( 1Tym.2:5 ).
W Koranie natomiast nie ma koncepcji łaski Allaha. Nie ma również zbawiciela ani pośrednika w Koranie.
Podsumowując, kiedy przyjrzymy się bliżej atrybutom Boga, które objawił On w Biblii z Allahem opisanym w Koranie, dostrzeżemy, że nie jest to jeden i ten sam Bóg.
Ten sam Bóg?
Po przedstawieniu powyższego materiału grupie ludzi, jeden człowiek odpowiedział, że jest przekonany, że islam i chrześcijaństwo oddaje cześć temu samemu Bogu ponieważ uznają one "tylko jednego Boga."
To czego nie dostrzegł ów człowiek to to, że monoteizm sam w sobie nie mówi jeszcze nic o tożsamości owego jedynego Boga. Innymi słowy, nie wystarczy po prostu powiedzieć, że jest tylko jeden Bóg, kiedy wskazuje się na niewłaściwego Boga!
Ktoś może utrzymywać, że Ra, Izys czy Ozyrys jest jednym prawdziwym Bogiem, co wcale nie oznacza, że chrześcijańskie i egipskie bóstwa są jednym i tym samym.
Starożytni mogli uczyć, że Baal albo Moloch był jedynym prawdziwym Bogiem. Podobnie Grecy mogli utrzymywać, że Zeus czy Jupiter był jedynym prawdziwym żywym Bogiem. Utrzymywanie tylko, że jest jeden prawdziwy Bóg nie daje jeszcze podstaw do automatycznego utrzymywania, że Bóg, którego się wybrało jest prawdziwy.
W tym wypadku, Bóg jaki objawił się w Biblii, ukazał Swoją naturę i Swoje imię aby niemożliwe było mylenie Go z otaczającymi pogańskimi bóstwami.
Kult bożka księżycowego jaki praktykowali Arabowi za czasów Mahometa został przeistoczony w monoteistyczną religię.
Ponieważ Mohamet rozpoczął z pogańskim bóstwem, nie dziwi, że skończył z pogańskim bogiem.
Jak zauważył niemiecki uczony Johannes Hauri:
Monoteizm Mahometa jest odejściem od prawdziwego monoteizmu tak jak idee politeistyczne - koncepcja Boga według Mahometa jest na wskroś deistyczna.[4]
Allach w Biblii?
W rozmowie z ambasadorem muzułmańskiego państwa zwróciłem uwagę, że imię Allah pochodzi od arabskiego słowa, które dotyczyło kultu księżyca w przed-islamskiej Arabii. Jako takie nie może znaleźć się w hebrajskim Starym Testamencie czy greckim Nowym Testamencie.
Ambasador posłużył się dwoma argumentami, według których miał nadzieję uda mu się udowodnić, że Biblia mówi o Allahu.
Najpierw, starał się przekonać, że imię Allaha pojawia się w słowie alleluja. Początek alle miał według niego oznaczać Allah!
Zwróciłem mu uwagę, że hebrajskie słowo alleluja nie jest słowem złożonym. To znaczy nie składa się z dwóch odrębnych słów. Jest to jedno słowo hebrajskie oznaczające "chwała Jahwe."[5]
Także imię Boga znajduje się w ostatniej części wyrazu jah, odnosząc się do Jahwe. Imię Allah po prostu nie występuje nigdzie w tym słowie.
Następnie starał się on przekonać, że Jezus wisząc na krzyży zawołał "Eli, Eli," co tak naprawdę oznaczało "Allah, Allah."
Oczywiście i to jest nieprawdą, jako że grecki Nowy Testament informuje nas, że słowa te były wypowiedziane po aramejsku a nie po Arabsku i były cytatem początku Psalmu 22. Jezus wołał: "Boże mój, Boże mój, czemuś mię opuścił?"
Doprawdy daleko Eli, Eli do Allah, Allah. Po prostu tak się nie da.
Nie ten okres
Dla historycznej ścisłości należy wspomnieć, że jest niemożliwym aby autorzy Biblii wspominali o Allahu jako o Bogu. Dlaczego?
Aż do siódmego wieku, kiedy Mohamet uczynił Allaha "jedynym" Bogiem, imię Allah oznaczało pogańskie bóstwo!
Skoro Biblia została dawno napisana zanim Mohamet urodził się, skąd może mówić o Allahu po Mahomecie?
Słowo Allah nigdy nie znalazło się na ustach autorów Pisma Świętego.
Do czasów Mahometa Allah był po prostu jednym z wielu pogańskich bóstw, jego imię oznaczało konkretnego bożka księżycowego czczonego w Arabii.
Autorzy Biblii nie mieliby problemu odróżnić Allaha od Jahwe tak jak nie mieli trudności odróżnić Jahwe od Baala.
Arabska Biblia
W czasie programu radiowego w Kaliforni, arabski rozmówca próbował powołać się na następujący argument: "Ale przecież arabska Biblia używa słowa Allah na określenie Boga, stąd Allah jest biblijnym imieniem Boga."
Odpowiedź zależy od przedziału czasu. Czy Biblia została przetłumaczona na arabski za czasów Mahometa? Nie! Pierwsze tłumaczenie Biblii nie pojawiło się wcześniej niż w dziewiątym wieku.
W tym czasie islam stał się siłą polityczną panującą na terytoriach arabskich. Tak więc ci, którzy tłumaczyli Biblię na arabski znaleźli się w trudnej sytuacji politycznej. Jeśli nie zostanie użyte imię Allah w miejsce Boga, można się liczyć z prześladowaniami z rąk fanatycznych muzułmanów, którzy jako część ich religii wierzyli, że Allah z Koranu jest Bogiem Biblii. Odkąd "Allah" stało się potocznym słowem oznaczającym "Boga" z powodu postępującej dominacji islamu, tłumacze poddali się politycznej presji i użyli słowa Allah w Biblii arabskiej.
Bez logicznych konsekwencji
Skoro arabski przekład Biblii miał miejsce 900 lat po ukończeniu Biblii, nie może on mieć jakiegokolwiek wpływu na to, czy Allah był pierwotnie imieniem Boga w Biblii.
Ostatecznie, jest chyba dość oczywistym fakt, że dziewięciowieczny przekład Biblii arabskiej nie może stanowić argumentu, że biblijni autorzy piszący wiele stuleci wcześniej po grecku i hebrajsku używali arabskiego słowa Allah w miejsce Boga. Łatwowierność ma swoje granice!
Konkluzja
Wielu ludzi na Zachodzie uważa, że Allah jest kolejnym imieniem Boga. U podłoża tego przekonania leży ignorancja różnic pomiędzy Allahem Koranu a Bogiem Biblii oraz propaganda muzułmańskich ewangelistów, którzy utrzymując, że Allach jest tylko innym imieniem Boga próbują nawracać ludzi zachodu na islam.
Biblia i Koran są dwoma rywalizującymi dokumentami, które przedstawiają odmienne koncepcje boskości. Nie można nad tym faktem przejść obojętnie tylko dlatego, że obecnie popularny jest religijny relatywizm.
Ja dowiedzieliśmy się, religia islamu ma w centrum swojego kultu bóstwo zwane "Allahem." Muzułmanie twierdzą, że W przed-islamskich czasach Allah był biblijnym Bogiem patriarchów, proroków i apostołów.[1] Pojawia się zatem kwestia ciągłości.
Roszczenia muzułmanów co do ciągłości stanowią podstawę ich wysiłków zmierzających do nawracania Żydów i chrześcijan. Jeżeli bowiem "Allah" jest częścią strumienia Bożego objawienia w Piśmie św. wówczas jest on kolejnym stopniem biblijnej religii. Stąd powinniśmy wszyscy stać się muzułmanami. Jeśli jednak z drugiej strony okazuje się, że Allah był przed-islamskim pogańskim bóstwem, wówczas roszczenie to nie ma racji bytu.
Religijne roszczenia często upadają w świetle konkretnych dowodów naukowych, jakie na przykład niesie z sobą archeologia. Tak więc zamiast prowadzić niekończące się spekulacje dotyczące przeszłości, przyjrzyjmy się na moment temu, co nauka przedstawia jako materiał dowodowy. Jak przekonamy się, materiał dowodowy wykaże, że bóg Allah był po prostu pogańskim bóstwem. W rzeczywistości był on bogiem księżycem jego żoną bogini słońce, a gwiazdy były jego córkami.
Archeolodzy odkryli świątynie boga księżyca rozrzucone po Bliskim Wschodzie. Zarówno na górzystych terenach Turcji jak i na brzegach Nilu najbardziej rozpowszechnioną religią świata antycznego był kult księżyca. Sumerowie jako pierwsza piśmienna cywilizacja pozostawiła po sobie tysiące glinianych tabliczek opisujących ich wierzenia religijne. Jak wykazali Sjoberg i Hall, starożytni Sumerowie oddawali cześć księżycowemu bogu o różnych imionach. Najpopularniejszymi imionami były: Nanna, Suen oraz Asimbabbar.[2] Jego symbolem był półksiężyc. Biorąc pod uwagę liczbę eksponatów zachowanych szczątków tego księżycowego boga oczywistym jest, że była to dominująca religia Sumerów.
Kult księżyca był najbardziej rozpowszechnioną religią starożytnej Mezopotamii. Asyryjczycy, Babilończycy i Hakidianie zapożyczyli imię Suen i przekształcili ja na Sin będący imieniem ich głównego bóstwa.[3] Jak twierdzi profesor Potts "Sin jest imieniem właściwie pochodzenia sumeryjskiego pożyczonym przez Semitów."[4]
W starożytnej Syrii i Kanie, księżycowy bóg Sin przedstawiony był zwykle jako półksiężyc. Czasami księżyc w pełni bywał umieszczany nad półksiężycem podkreślając tym wszystkie fazy księżyca. Bogini słońce była małżonką Sina a gwiazdy były ich córkami. Istar była córką boga Sin.[5]
Ofiary składane księżycowemu bogu opisane są w tekstach Ras Shamra. W tekstach ugaryckich bóg księżyc nazwany jest czasami Kusz. W Persji jak i Egipcie bóg księżyc przedstawiany był na dekoracjach ściennych oraz głowach pomników. Był on sędzią ludzi i bogów.
Jeśli chodzi o ścisłość, świat antyczny pełen jest symboli półksiężyca. Znajdują się one na odciskach pieczęci, stelach, wyrobach garncarskich, amuletach, tabliczkach glinianych, ciężarkach i odważnikach, nausznicach, naszyjnikach, ściennych dekoracjach, itp. W Tell-el-Obeid znaleziono miedzianego cielca z półksiężycem na czole. Bożek z ciałem byka i głową człowieka ma na czole ułożony z muszelek symbol półksiężyca. W Ur stela Ur-Nammu przedstawia symbol półksiężyca na samej górze rejestru bóstw, jako że księżyc był ich głową. Nawet chleb był pieczony w formie półksiężyca jako akt czci księżycowego boga.[6]
Ur Chaldejskie było tak oddane księżycowemu bogu, że nazywano je czasami Nannar na tabliczkach pochodzących z okresu jego świetności. Świątynia boga księżyca została odkryta w Ur przez Sir Leonarda Woolley'a. Wydobył on na światło dzienne wiele artykułów związanych z kultem księżyca, które obecnie znajdują się w Brytyjskim Muzeum. Haran był kolejnym miastem znanym z oddania kultowi księżyca.
W roku 1950 w Hazor w Palestynie (Północny Izrael) odnaleziono wielką świątynię księżycowego boga. Znaleziono dwa bożki przedstawiające boga księżyca. Każdy z nich przedstawiał siedzącego człowieka z półksiężycem wyrzeźbionym na piersi. Z napisów jakie towarzyszyły bożkom wynika, że były one bóstwami księżycowymi. Kilka mniejszych statuetek odnaleziono w pobliżu, które zidentyfikowano na podstawie inskrypcji jako córki boga księżyca.[7]
A jak się ma sprawa z Arabią? Jak zauważa profesor Coon, "Muzułmanie notorycznie gardzą zachowaniem tradycji wczesnego okresu pogańskiego i skłonni są przekręcać wymowę przed-islamskiej historii jaką pozwalają zachować nadając jej anachroniczne brzmienie."[8]
W dziewiętnastym wieku Arnaud, Halevy i Glaser udali się do południowej Arabii w wykopali tysiące sabeańskich, mineańskich i katabańskich inskrypcji, które następnie zostały przetłumaczone. W latach czterdziestych dwudziestego wieku archeologowie G. Caton Thompson i Carelton S. Coon dokonali niezwykłych odkryć w Arabii. W latach pięćdziesiątych Wendell Phillips, F.W. Albright, Richard Bower i inni kontynuowali wykopaliska w Qataban, Timna i Marib (starożytna stolica Szeby).
Zebrano również tysiące napisów ze skał i ścian znajdujących się w północnej Arabii. Odkryto także tysiące płaskorzeźb i wotywnych mis używanych w kulcie "córek Allaha." trzy córki Al-Lat, Al-Uzza i Manat czasami są przedstawione wszystkie razem z Allahem, bogiem księżycem przedstawionym jako półksiężyc nad nimi.[9]
Dowody archeologiczne wykazują, że dominującą religią Arabii był kult księżycowego boga. Stary Testament nieustannie ganił oddawanie czci bogu księżycowemu (vide Pwt.4,19; Pwt.17,3; 2Krl.21:3 i 2Krl.21:5; 2Krl.23:5; Jer.8:12; Jer.19:13; Sof.1:5). Kiedy izraelici popadali w praktyki bałwochwalcze, był to najczęściej kult księżyca. W czasach starotestamentowych Nabonidus (555-539 prz. Chr.), ostatni król babiloński zbudował Tayma w Arabii jako centrum kultu boga księżyca. Stwierdza Segall "Gwiezdna religia południowej Arabii zawsze była zdominowana Księżycem-bogiem w różnych odmianach."[10] Wielu uczonych zauważa, że imię księżycowego boga "Sin" obecne jest w arabskich nazwach takich jak góra Synaj, pustynia Synaj itd.
Kiedy gdzie indziej popularność boga księżyca zmalała, Arabowie pozostali wierni swemu przekonaniu, że księżyc-bóg jest największym ze wszystkich bogów. Mimo że oddawali cześć 360 bożkom w Kabbie, księżyc-bóg nadal pozostawał ich najważniejszym bóstwem. Ostatecznie Mekka została zbudowana jako sanktuarium dla boga-księżyca. To ona właśnie sprawiła, że Mekka była najświętszym miejscem pogańskiej Arabii.
W 1944 roku G. Caton Thompson w swojej książce Groby i Księżycowe świątynie Hureidhy przedstawiła swoje odkrycie świątyni boga-księżyca w południowej Arabii. Znaleziono symbole półksiężyca i nie mniej jak 21 inskrypcji z imieniem Sin w ruinach świątyni.[11] Znaleziono również posąg, który być może jest właśnie owym księżycowym bożkiem. Inni znani archeologowie później potwierdzili to.[12]
Materiał zebrany na miejscu wykopaliska potwierdza, że świątynia była czynna w czasach chrześcijańskich. Dowody pochodzące zarówno z północnej i południowej Arabii pokazują, że kult księżyca-boga był nie tylko aktywny w czasie Mahometa, ale że był to główny kult religijny.
Według rozlicznych inskrypcji imię boga-księżyca było Sin, jednak jego tytuł al-ilah oznaczający bóstwo sugerował, że był on głównym bóstwem wśród wielu bogów. Jak zauważył Coon "Bóg Il albo Ilah początkowo był fazą Księżyca-boga."[13]
Księżycowy bóg zwany al-ilah, bóg, został skrócony do formy Allah już w przed-islamskich czasach. Pogańscy Arabowie dawali imię Allah swoim dzieciom. Tak było na przykład z ojcem Mohameta i jego wujem. Fakt ten dowodzi, że Allah był tytułem boga-księżyca już w czasach Mahometa. Profesor Coon kontynuuje: "Podobnie, pod wpływem Mahometa, mało znany Ilah staje się Al-Ilahem, Bogiem czy jak kto woli Allahem, Najwyższym Bytem."[14]
Fakt ten jest odpowiedzią na następujące pytania: "Dlaczego Allah nie jest zdefiniowany w Koranie?" oraz "Dlaczego Mohamet zakładał, że pogańscy Arabowie wiedzieli już kim był Allah?"
Mohamet został wychowany w religii księżycowego boga Allaha. Jednak posuną się on o krok dalej niż jego pogańscy współplemieńcy arabscy. Podczas gdy wszyscy oni wiedzieli że Allah (bóg-księżyc) jest największy ze wszystkich bóstw w ich panteonie, Mohamet zdecydował, że Allach był nie tylko największym, ale jedynym bogiem.
Właściwie powiedział on: "Słuchajcie, wierzycie przecież, że Allach (bóg-księżyc) jest największym ze wszystkich bogów. To czego chcę, to to, żebyście przyjęli, że jest on jedynym bogiem. Nie odbieram wam Allaha, którego znacie i czcicie. Odbieram jedynie jego żonę i córki oraz wszystkich innych bogów."
Politeistyczny kontekst kultu Allaha widoczny jest również z pierwszego zdania muzułmańskiego credo: "Allah jest największy." Arabskie słowo dobitnie podkreśla kontrast między większym a mniejszym.
Prawdą jest również, że pogańscy Arabowie nigdy nie zarzucali Mahometowi, że ogłasza on im innego Allaha od tego, którego już znali i czcili. Stąd "Allah" był bogiem-księżycem jak wykazują archeologiczne dowody.
Tak więc Mohamet usiłował osiągnąć swój cel na dwa sposoby. Poganom mówił, że wierzy w księżycowego boga Allaha. Żydom i chrześcijanom mówił, że Allah jest także ich Bogiem.
Jednak Żydzi i chrześcijanie wiedzą lepiej i odrzucili jego Allaha jako fałszywego boga.
Al-Kindi, jeden z wczesnych chrześcijańskich apologetów przeciw islamowi, wykazał, że islam i jego bóg Allah nie pochodzą z Biblii lecz od pogańskich Sabean. Nie czcili oni Boga Biblii ale księżycowego boga i jego córki al-Uzza, al-Lat i Manat.[15]
Dr Newman podsumowuje swoje studium wczesnych debat chrześcijańsko-muzułmańskich następującym stwierdzeniem: "Islam okazał się być odrębną i antagonistyczną religią, która powstała z bałwochwalstwa."[16] Islamista Cesar Farah konkluduje: "Nie ma więc powodu, aby przyjąć, że idea Allaha przekazana została muzułmanom od chrześcijan i Żydów."[17]
Arabowie oddawali cześć księżycowemu bogu jako najwyższemu bóstwu. Jednak to nie był biblijny monoteizm. Podczas gdy bóg-księżyc był największym spośród innych bogów i bogiń, jednak nadal był to politeistyczny panteon bóstw. Teraz, kiedy odkryto wykopaliska księżycowych bożków nie sposób dłużej unikać faktu, że Allah był pogańskim bogiem w przed- islamskiej epoce.
Czy nie zastanawia więc, że symbolem islamu jest półksiężyc? Że znajduje się on na szczytach minaretów i meczetów? Że jest on na flagach państw islamskich? Że muzułmanie poszczą przez cały miesiąc, który rozpoczyna i kończy się pojawieniem się na niebie półksiężyca?
Wniosek
Pogańscy Arabowie czcili księżycowego boga Allaha modląc się w stronę Mekki kilka razy dziennie, odbywając pielgrzymkę do Mekki, okrążając biegiem świątynię boga księżyca zwaną Kabba, całując czarny kamień, zabijając zwierzę na ofiarę dla księżycowego boga, rzucając kamieniem w diabła, poszcząc przez cały miesiąc rozpoczynający i kończący się pojawieniem się sierpu księżyca, dając jałmużnę biednym, itd.
Twierdzenie muzułmanów, że Allah jest bogiem Biblii, i że islam powstał z religii proroków i apostołów rozpada się w świetle konkretnych, niekwestionowanych dowodów archeologicznych. Islam nie jest niczym innym, jak tylko ożywieniem starożytnego kultu boga księżyca. Zapożyczył on symbolikę, obrzędy , ceremonie, a nawet imię swego boga od pogańskiej religii księżyca. Jako taki jest więc czystym bałwochwalstwem i musi pozostać odrzucony przez wszystkich, którzy trzymają się Tory i Ewangelii.
[1] Ahmed Deedat, What Is His Name? (Durban, SA.: IPCI, 1990). Deedat argumentuje, że "Allah" jest biblijnym imieniem Boga na podstawie słowa "Alleluja", które jak twierdzi dało początek "Allah-lujah" (p. 37). Dowodzi on przez to swojej nieznajomości języka hebrajskiego. Boże imię "jah" poprzedza czasownik "chwalić." Jego inne "biblijne" argumenty są równe absurdalne. Utrzymuje on również, że słowo "Allah" nigdy nie ulegało sfałszowaniu pogaństwem. "Allah jest unikalnym imieniem jedynego Boga ... nie można utworzyć żeńskiej formy Allaha" (p. 32). Nie wspomina on nic swoim czytelnikom, że jedna z córek Allaha miała na imię "Al-Lat," co jest żeńską formą słowa "Allah." http://apologetyka.com/swiatopoglad/islam/ksiazki/inwazja/ksiezyc